Ważne strony
Treść strony - wrzesien
Weekend z festynami. Ponad 10 tys. zł dla Weroniki
Piknikowo spędziliśmy weekend. Festyny odbywały się w Dobrzejewicach, Oborach i Brzozówce, rodzinne sprzątanie w Stajenczynkach. Na leczenie Weroniki Urbanowicz, dwudziestoletniej absolwentki szkoły w Dobrzejewicach, udało się zebrać 10 572,10 zł.
Obory, Brzozówka
Jak to mamy w tradycji, na festynach królowały pyszności od kół gospodyń wiejskich. Widzów przyciągały też jak zawsze spotkania ze strażakami ochotnikami i pokazy specjalistycznego sprzętu. Nie zabrakło animacji dla dzieci oraz rozmów i śpiewów przy stolikach.
Tegoroczne pikniki odróżniały się od dawniejszych dwiema rzeczami: punktami, w których pracują rachmistrzynie Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań oraz stoiskami, w których promujemy szczepienia przeciwko covid-19.
Czysty las kręci nas w Stajenczynkach
A jak było na sprzątaniu lasu w Stajenczynkach? - Było pracowicie, smacznie i wesoło. - Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyszli pomimo niesprzyjającej aury - mówi sołtyska Marzena Niemczewska i już zaprasza na przyszłoroczną akcję.
Dobrzejewice
Festyn w Dobrzejewicach był festynem charytatywnym. Społeczność szkolna oraz sołectwo zorganizowali go dla Weroniki Urbanowicz, dwudziestoletniej absolwentki szkoły, mieszkanki Brzozówki.
U Weroniki w lipcu tego roku nagle ustało krążenia, przeszła ostre zapalenie trzustki, a teraz ma niedowład kończyn dolnych, ostrą niewydolność oddechową i zachłystowe zapalenie płuc. Dziewczynka jest w ciężkim stanie, cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii, a w przyszłości czeka ją długi i bardzo kosztowny powrót do zdrowia.
- Chciałabym, by był to tylko zły sen, z którego można się obudzić. By moja córka wciąż była sprawna, silna i energiczna. Wystarczyła jednak tylko chwila i wszystko się zmieniło... Weronika trafiła na początku lipca do szpitala z podejrzeniem ostrego zapalenia trzustki. Podjęte leczenie nie przynosiło jednak oczekiwanych rezultatów, problemów przybywało. Sytuacja pogarszała się z dnia na dzień. Doszło do niedowładu nóg i porfirii, a później do nagłego zatrzymania krążenia. Życie Weroniki zawisło na włosku.
To był horror, coś, co trudno opisać słowami! Medycy walczyli o życie mojego dziecka, a ja nie mogłam nic zrobić! Wciąż czuję się bezsilna, jednak wiem, że musimy działać szybko – pisze mama Weroniki na portalu siepomaga.pl
Zdjęcia Dominiki pochodzą ze strony siepomaga.pl Autorami pozostałych fotografii są organizatorzy pikników.