Przejście do sekcji:

Treść strony - Polemiki, sprostowania

Zmieniamy studium, aby odpowiadało potrzebom mieszkańców i gminy. Wszystkie działania urzędu były i są jawne

W odpowiedzi na post radnych Kursu na Obrowo, zamieszczony na ich oficjalnym fanpejdżu facebookowym pn. Obrowo w dniu 15 października 2021 roku informuję o faktach. My, pracownicy Urzędu Gminy Obrowo oraz firma M&R Biuro Projektowe Mieloch Sp. z o.o., która opracowuje studium, nie godzimy się na tak bezpodstawne kwestionowanie naszych kompetencji, jak robią to radni Kursu. Piszą oni: cyt. dochodzą do nas słuchy, że projekt zawiera błędy. Gdzie tu konkret? Gdzie fakty? Aby podważać czyjeś kompetencje i uczciwość, wypada mieć solidne podstawy merytoryczne. Zwłaszcza, gdy piastuje się odpowiedzialną funkcję radnego gminy.

Fakenews. Skoro jest tak źle, czemu jest tak dobrze?

W odpowiedzi na tekst Mocne słowa w kierunku włodarzy tej gminy k. Torunia. Co robi wójt i jego ludzie? (ddtorun.pl, 28.09.2021) wyjaśniam, że tekst jest fakenewsem, a zdjęcia nie odzwierciedlają rzeczywistości. Czytelnik portalu, rzekomy mieszkaniec gminy Obrowo, przedstawił sprawę nieprawdziwie, manipulując faktami. Nie sprawdził ich. Wprowadził Redakcję w błąd.

Fakty są takie:

  • Droga gminna w opisywanym miejscu jest wyznaczona w sposób prawidłowy.
  • Zdjęcie pokazuje dawny, zwyczajowy przebieg drogi gminnej, biegnącejw Dobrzejewicach pomiędzy działkami nr 1 i nr 2 pana Jana. Za nimi jest działka nr 3 pani Janiny. Droga prowadzi tylko do działek pana Jana i pani Janiny.
  • Przez działkę pani Janiny przebiega dalszy fragment tej drogi, ale jej on już własnością pani Janiny, nie gminy.
  • Gmina dba o stan swojej części drogi, utwardza ją i odśnieża.

Jaki wójt – taki rozwój gminy Obrowo. Na szczęście!

Publikując nonsensy autorstwa Pana Czesława Makowskiego radni Kursu na Obrowo oraz członkowie stowarzyszenia Kurs na Obrowo sankcjonują je i uznają za prawdziwe. Biorą za nie odpowiedzialność. Firmując je mandatem radnych, narażają na szwank etos radnego gminy Obrowo. A na etos ten nasz samorząd pracuje od 30 lat.

W odpowiedzi na pojawiający się w przestrzeni publicznej tekst Pana Czesława Makowskiego, pt. Jaki wójt – taki rozwój Gminy Obrowo, a może prywatny „folwark” Wieczyńskiego z ok. 50 milionami zadłużenia?*, zamieszczony w numerze nr 3, lipiec 2021, Głosu Obrowa, wyjaśniam sprawy, które przedstawione zostały niezgodnie z prawdą i nierzetelnie.

W Głogowie nie będzie żadnego składowiska odpadów

W związku z nieprawdziwym, anonimowym (!) tekstem opublikowanym w gazecie wydawanej przez radnych Kursu na Obrowo, wyjaśniam fakty związane z planowaną inwestycją spółki WW Ekochem.

Przed kilkoma dniami ukazała się publikacja radnych Kursu na Obrowo, zatytułowana Głos Obrowa. W gazecie nie wskazano redaktora naczelnego, a żaden z opublikowanych tekstów nie ma autora. Czytelnicy nie mają więc do kogo zgłaszać się po wyjaśnienia, a ponieważ tekstów napisanych nierzetelnie, skrótowo i bez wnikania w szczegóły jest kilka, proszą mnie o odpowiedzi.

Dziś przedstawiam wyjaśnienia do pierwszego z anonimowych tekstów, zatytułowanego Składowisko odpadów w Głogowie? Na początku od razu podkreślę, że tytuł jest skrajnie nieodpowiedzialny, nierzetelny i w wprowadza mieszkańców w błąd. Taki sam jest również cały tekst, ponieważ jego autor nie pofatygował się do urzędu, nie sprawdził do dokumentów, o których pisze i w dodatku nie posiada żadnej wiedzy z zakresu gospodarki odpadami. Każdy, kto cokolwiek wie o odpadach, nigdy nie pomyli i nie będzie używał zamiennie pojęć „magazynowanie i przetwórstwo odpadów” ze „składowiskiem odpadów.” Manipulacją jest więc stosowanie słowa „składowisko” w tytule i treści tekstu! Manipulacją jest straszenie mieszkańców, że w Głogowie ma być otwarte składowisko odpadów!

Przejdź do początku strony